empiryczny traci ciężar własny i zaczyna się jawić jako realność wtórna, przekaźnik szyfru, nadawanego przez nieempiryczny, mityczny świat bezwarunkowy.<br>Odkładamy na chwilę pytanie: Czy projekt mityczny da się prawdziwie zasymilować, tak by zapobiegł podejrzliwości, ugasił czujność wobec arbitralności swojej, by doświadczany był, słowem, jako rodzaj substancji pochodzącej z naturalnej sekrecji ustroju duchowego, nie zaś jako odżywka sztucznie wprowadzona?<br>Wydaje się jednak, że mit może istotnie stworzyć poczucie oswojenia bytu. Jak była o tym mowa, dwa są doświadczenia skrajne, między którymi napięta jest nasza wiedza o obojętności świata: antycypacja śmierci własnej, w której fenomen obojętności odsłania swój globalny charakter, oraz doświadczenie zetknięcia