będziesz dalej dręczył, to sobie pójdzie i wcale nie wróci. Idź lepiej na podwórze, pobiegaj!<br>- Ale ja chcę wiedzieć, gdzie jest Buciek! - zawołałem.<br>Na wsi było dobrze. Wieś to były przestrzenie na których nie spotykało się ludzi których nie chciało się spotkać, a tylko tych, którzy czekali na nas w ustronnych chatach, dawali nam jeść, pozwalali, przenocować, znali nas. Jeśli ktoś obcy się zbliżał, zamykaliśmy się w pustej izbie, w której znajdowało się na ogół tylko łóżko, jedno, ale wielkie, że mogliśmy <page nr=14> się wszyscy w nim zmieścić, się wszyscy w nim zmieścić, a drzwi do takiej izby zasuwało się z drugiej