Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
prowadzona na takiej płaszczyźnie. Sądziłem, żeś więcej zrozumiał. A ty jesteś prymitywny jak młotek.

Przygotowano wszystko do młocki. Wilanowski majątek był dobrze zagospodarowany. Któż z warszawiaków nie spożywał rabarbaru z tutejszych plantacji. Stara, dobra Wisła naniosła przed wiekami wiele tłustego mułu. Puszyste od żytnich wąsów sterty wzniesiono jak gmachy. "Dorota" uszczknęła mięsisty kłos i milcząc wyskubywała ziarenka. Zrobiło się markotnie wszystkim.
Znikła wesołość towarzysząca im na polnej drodze, kiedy Jurek idąc obok "Grażyny" i słuchając jej śpiewania "Nocką stój w ciemnym borze, przyjdę ja albo może przyjdziesz ty..." - myślał: "Kto powiedziałby, że miesiąc temu trzymała dłoń we wnętrzu papierowej torby, zaciskając
prowadzona na takiej płaszczyźnie. Sądziłem, żeś więcej zrozumiał. A ty jesteś prymitywny jak młotek.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Przygotowano wszystko do młocki. Wilanowski majątek był dobrze zagospodarowany. Któż z warszawiaków nie spożywał rabarbaru z tutejszych plantacji. Stara, dobra Wisła naniosła przed wiekami wiele tłustego mułu. Puszyste od żytnich wąsów sterty wzniesiono jak gmachy. "Dorota" uszczknęła mięsisty kłos i milcząc wyskubywała ziarenka. Zrobiło się markotnie wszystkim.<br>Znikła wesołość towarzysząca im na polnej drodze, kiedy Jurek idąc obok "Grażyny" i słuchając jej śpiewania "Nocką stój w ciemnym borze, przyjdę ja albo może przyjdziesz ty..." - myślał: "Kto powiedziałby, że miesiąc temu trzymała dłoń we wnętrzu papierowej torby, zaciskając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego