zalecał w połowie XVI wieku Bartłomiej Groicki, prawnik specjalizujący się, oczywiście tylko w teorii, <q>"około karania na gardle"</>.<br>Ówczesne społeczeństwa, tak przecież głęboko religijne, bo i heretycy byli wręcz fanatyczni - właśnie w religii znajdowały wzory nie miłosierdzia, ale srogich okrucieństw i nieludzkiego wprost odwetu. Przestępstwa, nawet nie objęte dekalogiem, całkowicie utożsamiano z grzechem i odwoływano się do psalmu Dawida, w którym król szczycił się: <q>"Zabijałem wszystkich grzesznych ludzi, abym wygładził wszystkich złych ludzi z miasta"</>. Powoływano się też na Księgę wyjścia Starego Testamentu, gdzie napisano: <q>"Złoczyńcom nie dopuszczaj żyć na świecie"</>. Uzasadnienie okrucieństwa znajdowano zresztą na bardzo wielu kartach Biblii: srogi