Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
poparcie - zaczął, a Trojanowski odwrócił się ku niemu zaskoczony. - Mam tu malarza.
- Hindus?
- Znasz go, tym łatwiejsza rozmowa. Ram Kanval. Miał do nas jechać. Ale wiesz, jak to durnie nazywają: sztuka zdegenerowana.
- Oj, coś mi się brzydkiego przypomina, jak słyszę ten naukowy termin - przeciągnął się dziennikarz. - No, mów dalej.
- Bajcsy utrącił mu stypendium. U was jest największa swoboda, weźcie go. Szkoda człowieka. Chciał się z rozpaczy otruć, wspominam o tym tylko dla twojej wiadomości. No, rusz głową. Pomożesz?
Trojanowski milczał z przymkniętymi oczami.
- Słuchaj, ja wyjeżdżam, kładę ci sprawę na sercu - upierał się. - Spróbuj raz załatwić nie po polsku, bo wy
poparcie - zaczął, a Trojanowski odwrócił się ku niemu zaskoczony. - Mam tu malarza.<br>- Hindus?<br>- Znasz go, tym łatwiejsza rozmowa. Ram Kanval. Miał do nas jechać. Ale wiesz, jak to durnie nazywają: sztuka zdegenerowana.<br>- Oj, coś mi się brzydkiego przypomina, jak słyszę ten naukowy termin - przeciągnął się dziennikarz. - No, mów dalej.<br>- Bajcsy utrącił mu stypendium. U was jest największa swoboda, weźcie go. Szkoda człowieka. Chciał się z rozpaczy otruć, wspominam o tym tylko dla twojej wiadomości. No, rusz głową. Pomożesz?<br>Trojanowski milczał z przymkniętymi oczami.<br>- Słuchaj, ja wyjeżdżam, kładę ci sprawę na sercu - upierał się. - Spróbuj raz załatwić nie po polsku, bo wy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego