Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
200 m. Ponieśli śmierć w wyniku obrażeń. Niewiele brakowało, a ich los podzieliliby następni.
Wypadek ten był wszechstronnie analizowany zarówno w Klubie Wysokogórskim, jak i w GOPR, mieliśmy tu bowiem do czynienia, oprócz zaniedbań asekuracji, z nowym rodzajem niebezpieczeństw górskich - zatłoczeniem wspinaczkowych dróg. W sytuacji jak opisywana potknięcie się czy utrata równowagi przez jednego taternika zagraża nie tylko jemu i jego partnerowi, ale staje się śmiertelnym niebezpieczeństwem i zagrożeniem dla innych.
24 kwietnia 1979 r. w godzinach przedpołudniowych zadzwoniła z Krakowa do Pogotowia pewna pani, informując, że jej syn ze swym kolegą wyjechali samochodem poprzedniego dnia wczesnym ranem z zamiarem pójścia
200 m. Ponieśli śmierć w wyniku obrażeń. Niewiele brakowało, a ich los podzieliliby następni.<br>Wypadek ten był wszechstronnie analizowany zarówno w Klubie Wysokogórskim, jak i w GOPR, mieliśmy tu bowiem do czynienia, oprócz zaniedbań asekuracji, z nowym rodzajem niebezpieczeństw górskich - zatłoczeniem wspinaczkowych dróg. W sytuacji jak opisywana potknięcie się czy utrata równowagi przez jednego taternika zagraża nie tylko jemu i jego partnerowi, ale staje się śmiertelnym niebezpieczeństwem i zagrożeniem dla innych.<br>24 kwietnia 1979 r. w godzinach przedpołudniowych zadzwoniła z Krakowa do Pogotowia pewna pani, informując, że jej syn ze swym kolegą wyjechali samochodem poprzedniego dnia wczesnym ranem z zamiarem pójścia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego