pracowała w radiu, m.in. w "Trójce". W połowie lat 80. przeczytała "Mandalę życia" Leszka Weresa i Rafała Prinke.<br><q>- Dla mnie ta książka była objawieniem, mimo że zrozumiałam nie więcej niż połowę. Upatrywałam w tym szalonego ułatwienia: postawię horoskop komuś albo sobie i będę wiedziała, co robić. Myślałam, że astrologia uwalnia od dylematów, ułatwia podjęcie decyzji. Tymczasem, nawet jeśli masz więcej informacji, wcale nie znaczy, że właściwie je wykorzystasz.</> Horoskopy sporządza za pomocą astrologicznych tablic, opracowuje na komputerze, przesyła faksem. I na tym koniec opowieści o jej znakomitej organizacji. Wpadnie do redakcji, pogada, pożegna się, a po dwóch godzinach telefon: <q>"Zdaje