Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
zrobiło to najmniejszego wrażenia. Odwzajemnił się celnym kopnięciem w kostkę i. z najuprzejmiejszym uśmiechem, na jaki go było stać, dorzucił:
- Z takimi pierożkami to na eksport można liczyć. Pani Lichoniowa roześmiała się głośno i serdecznie. - Czy Maniuś wszystkim prawi takie komplementy?
- Ciocia go jeszcze nie zna - wtrącił Perełka i z uwielbieniem spojrzał na swego najlepszego przyjaciela. - To najmorowszy chłopak na Górczewskiej, nawet na całej Woli.
- Wiem, wiem, pisałeś mi o nim - pani Lichoniowa jeszcze raz uraczyła Maniusia wdzięcznym uśmiechem. Naraz spojrzała w stronę lasu, ponad niewyraźną linię wierzchołków drzew. Przeżegnała się szybko: - W imię Ojca i Syna, błyska się!
- To na
zrobiło to najmniejszego wrażenia. Odwzajemnił się celnym kopnięciem w kostkę i. z najuprzejmiejszym uśmiechem, na jaki go było stać, dorzucił:<br> - Z takimi pierożkami to na eksport można liczyć. Pani Lichoniowa roześmiała się głośno i serdecznie. - Czy Maniuś wszystkim prawi takie komplementy?<br> - Ciocia go jeszcze nie zna - wtrącił Perełka i z uwielbieniem spojrzał na swego najlepszego przyjaciela. - To najmorowszy chłopak na Górczewskiej, nawet na całej Woli.<br> - Wiem, wiem, pisałeś mi o nim - pani Lichoniowa jeszcze raz uraczyła Maniusia wdzięcznym uśmiechem. Naraz spojrzała w stronę lasu, ponad niewyraźną linię wierzchołków drzew. Przeżegnała się szybko: - W imię Ojca i Syna, błyska się!<br> - To na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego