półprzepuszczalna, oczy otwierają się szerzej, uszy więcej słyszą, jakby ktoś podkręcił wszystkie potencjometry moich zmysłów o kilka kresek. Z tego stanu można czerpać, on wiele ułatwia, pomaga wychwytywać ze świata więcej, dopóki nie stanie się choroba. Skoro jednak potrafię rano normalnie zacząć dzień, usiąść i wypisać to, co poprzedniego dnia uzbierało się w głowie, nie boję się, że zacznę pić za dużo. Po prostu nie mam czasu, żeby być alkoholiczka.<br>Patrzę na tych wszystkich znajomych pijaków- artystów. Czasem mnie bawią, a czasem przerażają. Chyba bardziej zależy to od mojego nastroju, bo oni są zawsze tacy sami. Zwyczajny pijak w każdym widzi wroga