Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przegrupowujące się służby specjalne, wojsko. Nasi przyjaciele z Federalnej Służby Bezpieczeństwa mówili zresztą, żebyśmy odsunęli się jak najdalej od ulicy, "bo tu się wkrótce coś zacznie". Nie ma mowy o przypadku. Użyli podstępu. Jak wiadomo, że spod szkoły miały zostać wywiezione trupy. Okazało się jednak, że zamiast ratowników busem pojechali uzbrojeni funkcjonariusze. Rozpoczął się szturm.
Organizacyjnie był to absolutny chaos. Dziennikarze, przypadkowi gapie, wszyscy zostali dopuszczeni właściwie wszędzie. Można było przejść przez wszystkie kordony, nie było żadnych ograniczeń oprócz tego, którym była zapora ogniowa. Kto chciał, mógł wedrzeć się do szkoły razem z grupą Alfa.
OPRAC. ., P. Z.



Janina Ochojska, szefowa
przegrupowujące się służby specjalne, wojsko. Nasi przyjaciele z Federalnej Służby Bezpieczeństwa mówili zresztą, żebyśmy odsunęli się jak najdalej od ulicy, "bo tu się wkrótce coś zacznie". Nie ma mowy o przypadku. Użyli podstępu. Jak wiadomo, że spod szkoły miały zostać wywiezione trupy. Okazało się jednak, że zamiast ratowników busem pojechali uzbrojeni funkcjonariusze. Rozpoczął się szturm.<br>Organizacyjnie był to absolutny chaos. Dziennikarze, przypadkowi gapie, wszyscy zostali dopuszczeni właściwie wszędzie. Można było przejść przez wszystkie kordony, nie było żadnych ograniczeń oprócz tego, którym była zapora ogniowa. Kto chciał, mógł wedrzeć się do szkoły razem z grupą Alfa.<br>&lt;au&gt;OPRAC. ., P. Z.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="convers" sex="m"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Janina Ochojska, szefowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego