Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1952-1954
na nasz wernisaż. Po wielu trudach dopadłem go nareszcie w jego domu przy parku Montsouris, o 8 z rana. Wracał, właśnie, ogromny, już nie tur, ale sympatyczny nosorożec, pijany w sztok; coś wybełkotał patrząc na mnie mętnym wzrokiem. Tak mi został w pamięci. Potem dochodziły mnie słuchy o jego gwałtownym używaniu życia przy jednocześnie ogromnej pracy (pozwalały mu na to jego potężne siły fizyczne), o jednym z jego portretów namalowanych natychmiast po uczcie, gdzie żarł i pił za pięciu.
Degas mówił złośliwie, że niektóre sukcesy mają rytm paniki. Sława Deraina, która tak szybko zgasła, miała właśnie ten rytm. Każdy obraz, jeszcze mokry
na nasz wernisaż. Po wielu trudach dopadłem go nareszcie w jego domu przy parku Montsouris, o 8 z rana. Wracał, właśnie, ogromny, już nie tur, ale sympatyczny nosorożec, pijany w sztok; coś wybełkotał patrząc na mnie mętnym wzrokiem. Tak mi został w pamięci. Potem dochodziły mnie słuchy o jego gwałtownym używaniu życia przy jednocześnie ogromnej pracy (pozwalały mu na to jego potężne siły fizyczne), o jednym z jego portretów namalowanych natychmiast po uczcie, gdzie żarł i pił za pięciu.<br>Degas mówił złośliwie, że niektóre sukcesy mają rytm paniki. Sława Deraina, która tak szybko zgasła, miała właśnie ten rytm. Każdy obraz, jeszcze mokry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego