Kongresu Stanów Zjednoczonych.<br>Od takiej interpretacji projektu de Gaulle'a jest tylko ćwierć kroku do stwierdzenia" że memorandum było perfidnym "bluffem", który w przyszłości ułatwić miał generałowi rozgrywkę z Anglosasami.<br>W rzeczywistości jednak de Gaulle w swym memorandum z 17 września 1958 r. wyraźnie zaznaczył, że Francja nie rości sobie prawa "veto". Proponowany w omawianym memorandum dyrektoriat w niczym nie naruszał ani nie uszczuplał suwerenności Stanów Zjednoczonych. De Gaulle domagał się natomiast zapewnienia Amerykanów, że nie użyją broni atomowych bez aprobaty członków dyrektoriatu. Lecz to wynikało logicznie z sensu proponowanego trój-porozumienia. W tej całej sprawie nie chodziło bynajmniej o przebudowę NATO