Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
zaoranym polu albo tak jak mojego dziadka. Nie jest trudno ją zaakceptować, jeśli przychodzi u schyłku życia, unicestwia pomarszczone twarze i ciała pełne bólu. Wtedy bardziej przerażająca jest starość, zwłaszcza ta smutna. To pokuta za grzech nędznego życia, za brak poszukiwania, to lata w celi śmierci, kiedy można patrzeć tylko w przód, można myśleć tylko o egzekucji. Ci, którzy dobrze żyli, mogą na starość oglądać się za siebie, doświadczają łaski pogodzenia, harmonii ze światem i z jego cyklami. Na taka starość trzeba sobie zasłużyć.
Śmierć przeraża, gdy przychodzi przedwcześnie, kiedy odbiera życie, zanim zdążymy je wykorzystać, zanim poczujemy jego smak, albo
zaoranym polu albo tak jak mojego dziadka. Nie jest trudno ją zaakceptować, jeśli przychodzi u schyłku życia, unicestwia pomarszczone twarze i ciała pełne bólu. Wtedy bardziej przerażająca jest starość, zwłaszcza ta smutna. To pokuta za grzech nędznego życia, za brak poszukiwania, to lata w celi śmierci, kiedy można patrzeć tylko w przód, można myśleć tylko o egzekucji. Ci, którzy dobrze żyli, mogą na starość oglądać się za siebie, doświadczają łaski pogodzenia, harmonii ze światem &lt;page nr=139&gt; i z jego cyklami. Na taka starość trzeba sobie zasłużyć.<br>Śmierć przeraża, gdy przychodzi przedwcześnie, kiedy odbiera życie, zanim zdążymy je wykorzystać, zanim poczujemy jego smak, albo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego