Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
zachwycony pomysłem. - W jednej norze ze zwłokami męża?
- Dla mnie to też nowość - zapewniła szybko Iza. - Myślałam, że ma przypilnować Niżyckiego przez godzinę czy dwie.
- To twarda dziewczyna - powiedział Kiernacki. - I chyba chce jej się żyć. Mimo wszystko.
- No i...?
- Niżycki mówi, że mieli uprowadzić ją i Mirka i trzymać w charakterze kart przetargowych. A właśnie - spojrzał na kierowcę. - Całkiem mi z głowy wyleciało...
- Bez zmian - rzucił lakonicznie Dopierała. - Paru policjantów ubyło z szeregów, to wszystko.
- No tak... Czyli potencjalni zakładnicy nadal są w cenie. Niżycki dostał jakiś narkotyk, by ich uśpić. Wczoraj się zdenerwował, bo mnie nie lubi, ale generalnie nie
zachwycony pomysłem. - W jednej norze ze zwłokami męża?<br>- Dla mnie to też nowość - zapewniła szybko Iza. - Myślałam, że ma przypilnować Niżyckiego przez godzinę czy dwie.<br>- To twarda dziewczyna - powiedział Kiernacki. - I chyba chce jej się żyć. Mimo wszystko.<br>- No i...?<br>- Niżycki mówi, że mieli uprowadzić ją i Mirka i trzymać w charakterze kart przetargowych. A właśnie - spojrzał na kierowcę. - Całkiem mi z głowy wyleciało...<br>- Bez zmian - rzucił lakonicznie Dopierała. - Paru policjantów ubyło z szeregów, to wszystko.<br>- No tak... Czyli potencjalni zakładnicy nadal są w cenie. Niżycki dostał jakiś narkotyk, by ich uśpić. Wczoraj się zdenerwował, bo mnie nie lubi, ale generalnie nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego