ranka oświadczyła że jest chora. Podałam jej śniadanie, odwiozłam do szkoły dziecko i pojechałam karmić łyżeczką Honoratę w szpitalu, bo tego wymagał jej stan. Potem na plan filmowy coś zagrać, itd., itd. Po kilku dniach zadzwoniłam do przyjaciółki płacząc, że męża nie ma, młoda nie wstaje, bo mówi, że jest w ciąży i źle się czuje, a nie mam siły jej wyrzucić, dziecko ma temperaturę, a ja muszę grać. Przyjaciółka, wywiozła ją samochodem w nieznanym kierunku, mówiła potem, że do jej wsi.<br>2) Następni, pięćdziesięcioletni, Romeo i Julia ze Śląska. Wzruszyła mnie do łez ich miłość. Musieli ukrywać się przed dziećmi, które