Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
o to - wyjaśnił Grygorowski - że rozmowa była mimo wszystko za długa. Trzy razy odsłuchałem nagrania. On się wcale nie spieszył. Dał to do zrozumienia, ale mówił spokojnie.
- No, zimnej krwi to ja mu nie odmawiam.
- Tak, ale to chyba coś więcej. Nie wierzę, by dzwonił z pociągu. Nawet jeśli jest w dobrej formie, to wyskakując, ryzykuje kontuzję. I pozbawia się mobilności. Samochód byłby bezpieczniejszy.
- To były komandos, a oni cenią sobie efekt zaskoczenia. Dobrze kombinujesz, ale właśnie dlatego mógł wybrać pociąg. Zwłaszcza teraz. Pod Ostródą użył karabinu, w Gdańsku też raczej nie samych zapałek. Musi wozić sporo sprzętu, a do tego nie
o to - wyjaśnił Grygorowski - że rozmowa była mimo wszystko za długa. Trzy razy odsłuchałem nagrania. On się wcale nie spieszył. Dał to do zrozumienia, ale mówił spokojnie.<br>- No, zimnej krwi to ja mu nie odmawiam.<br>- Tak, ale to chyba coś więcej. Nie wierzę, by dzwonił z pociągu. Nawet jeśli jest w dobrej formie, to wyskakując, ryzykuje kontuzję. I pozbawia się mobilności. Samochód byłby bezpieczniejszy.<br>- To były komandos, a oni cenią sobie efekt zaskoczenia. Dobrze kombinujesz, ale właśnie dlatego mógł wybrać pociąg. Zwłaszcza teraz. Pod Ostródą użył karabinu, w Gdańsku też raczej nie samych zapałek. Musi wozić sporo sprzętu, a do tego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego