wąchać dym z wonnego <br>drzewa, pić piwo, którego nawet tu nie znają...<br><br>- Co będziemy tu robić, Wanyangeri? - spytał <br>Awaru.<br><br>- Szukam człowieka imieniem Pushi, którego spotkałem <br>kiedyś i który wskazał mi drogę do tego miejsca. <br>Jeśli odnajdę go, może on zdradzi, jak dotrzeć do <br>Tees.<br><br>Posuwając się brzegiem terasy, Awaru spojrzał w dół. <br>Na płaszczyźnie u stóp urwiska leżała nitka <br>kanału, który ich tu przywiódł, a u jej końca <br>rozlane jezioro. Nie było w nim widać wody, tak gęsto <br>okryły taflę owe małe łódki, podobne z tej wysokości <br>do opadłego listowia, które osiadło na leśnej kałuży. <br>U brzegów kręcili się ludzie, wiły się