cóż tak Miecia wyzywasz?<br>Wszak on się trudzi bez chwili przerwy,<br>wciąż nowe spiski wykrywa.<br><br>Kto pierwszy wykrył knowania Mela,<br>kto pierwszy Cata przyłapał?<br>Ach, gdybyś nie miał w nim przyjaciela,<br>w straszliwych zginąłbyś łapach!<br><br> GNOM<br>On przyjacielem mym, jak Almanzor!<br>Pozornie na ustach zwisa,<br>lecz pocałunkiem swoim palącym<br>truciznę w duszę mi wsysa.<br><br>Tak mnie osaczył, tak mnie omotał<br>swoim uściskiem zdradzieckim -<br>gdzie spojrzę, widzę albo Namiota,<br>albo też czyha Strzelecki!<br><br>Bo cóż mi mogą zrobić Gęgacze<br>albo profesor Kalecki?<br>Dziś jasno widzę, że moja zguba<br>kryje się na Rakowieckiej.<br><br>To nie Gęgacze ani kardynał,<br>lecz Cichych skończy mnie banda,<br>ach