Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
w kominie. Stękało na strychu, jakby ktoś ogromny pokutował za grzechy. Róży natychmiast przypomniał się wuj Stefan, który nie chciał iść do Legionów w pamiętnym roku 1914. Pytanie, dlaczego wuj nie chciał, chociaż był w najlepszym wieku do wojaczki, w rodzinie zbywano krótko: wuj Stefan to tchórz. Czy tak było w istocie? Po latach dojść prawdy nie sposób. Leżąc przytulona do Jana, z otwartymi oczami, po których błądziły bliźniacze księżyce, mówiła, momentami szeptała: - Jonas, Janie, powiedz, przecież duchów nie ma? Wuj Stefan umarł przed przewrotem majowym, nigdy w tym domu nie był, nie mógł. Duchów przecież nie ma? Dlaczego nic nie mówisz
w kominie. Stękało na strychu, jakby ktoś ogromny pokutował za grzechy. Róży natychmiast przypomniał się wuj Stefan, który nie chciał iść do Legionów w pamiętnym roku 1914. Pytanie, dlaczego wuj nie chciał, chociaż był w najlepszym wieku do wojaczki, w rodzinie zbywano krótko: wuj Stefan to tchórz. Czy tak było w istocie? Po latach dojść prawdy nie sposób. Leżąc przytulona do Jana, z otwartymi oczami, po których błądziły bliźniacze księżyce, mówiła, momentami szeptała: - Jonas, Janie, powiedz, przecież duchów nie ma? Wuj Stefan umarł przed przewrotem majowym, nigdy w tym domu nie był, nie mógł. Duchów przecież nie ma? Dlaczego nic nie mówisz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego