miałem mu powiedzieć. Że chcę być dobrze, przyzwoicie nagraną kasetą, z której Pan będzie miał pociechę; że nie wypada obrażać Go szumem, świstem i innymi zniekształceniami, a zresztą - sam lubię swoją pamięć odsłuchiwać, choćby po to, by do końca nie oszaleć w ciszy.<br>- Panie doktorze, to wszystko drobnostka; jestem teraz w jesieni 1976 i tu już do lata zupełny pierdolnik.<br>- Co to znaczy, że jest pan w jesieni? A prawda, Kuba mówił, że pan pisze wspomnienia...<br>- Totalna wirówka od 15 września, kiedy drugi raz do niej przyszedłem, aż do tych spraw z Chorążym. Czy hipnoza, panie doktorze, mogłaby pomóc?<br>Wyjaśnia, że od