o "Belzekom" - zaczął ów Owiewka, przyglądając się wnikliwie Zygmuntowi. - Kolejny podejrzany typ z kasą sra nam pod bokiem kapitalistycznym bełkotem i ogłupia ludzi, nęcąc nie wiadomo jakimi profitami. A przecież wiadomo, o co chodzi.<br>- Czy wy, ludzie, nie powariowaliście z tym "Belzekomem"? W gazetach "Belzekom", na dzielni "Belzekom", ludzie tylko w kółko o tym i o tym. Nie macie lepszych tematów na ten pożegnalny wieczór? - machnął ręką Zygmunt.<br>- E, stary. Bo tylko głupi daje się kiwać. Takim trzeba patrzeć na ręce, trzeba im robić sito, rozumiesz. A skąd ta kasa, ten nagły przypływ sympatii do naszego miasta, do Zatorza? Śmierdzi, człowieku, śmierdzi