Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
rano stwierdziłem, że byłem śledzony. Ciemny opel zaparkowany na rogu ulicy ruszył za mną, gdy wyjechałem z garażu. Trzymał się blisko mnie na Wilanowskiej, widziałem go w lusterku, kiedy skręciłem w Sobieskiego w stronę Śródmieścia. Na Mokotowie zrobiłem eksperyment: odbiłem w prawo w Chełmską, potem w lewo w Sielecką, znów w lewo w Gagarina i na powrót w lewo w Belwederską w kierunku Sobieskiego. Opel cały czas trzymał się tuż za mną.
Nie znam się na śledzeniu ludzi, ale chyba można to robić dyskretniej - gdy komuś zależy. Temu, czy też tym, nie zależało. Parkując na Wiejskiej - cudem akurat zwalniało się miejsce - doszedłem
rano stwierdziłem, że byłem śledzony. Ciemny opel zaparkowany na rogu ulicy ruszył za mną, gdy wyjechałem z garażu. Trzymał się blisko mnie na Wilanowskiej, widziałem go w lusterku, kiedy skręciłem w Sobieskiego w stronę Śródmieścia. Na Mokotowie zrobiłem eksperyment: odbiłem w prawo w Chełmską, potem w lewo w Sielecką, znów w lewo w Gagarina i na powrót w lewo w Belwederską w kierunku Sobieskiego. Opel cały czas trzymał się tuż za mną. <br>Nie znam się na śledzeniu ludzi, ale chyba można to robić dyskretniej - gdy komuś zależy. Temu, czy też tym, nie zależało. Parkując na Wiejskiej - cudem akurat zwalniało się miejsce - doszedłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego