ja, bo ty nie masz guza, który by ci dał do myślenia.<br> Prof. Mmaa milczał chwilę. A potem rzekł powoli:<br> - Pracować nie w Utopii, a w pracowniach takich, jakie są, wykładać w aulach, otoczonych bitymi i bijącymi, pracować mimo nabitego guza i wbrew niemu, to jest także stanowisko.<br> Szli dalej w milczeniu. Kiedy dochodzili do mieszkania, prof. Mmaa dodał:<br> - Żadnego stanowiska nie powinno się zostawiać na pastwę losu.<br> W mieszkaniu Mmaasia, pod ścianą jadalni, długi szereg mamek czekał z przygotowaną kolacją. Ze względu na poprzednio opisane wypadki, na wizytę w barze i potłuczony <orig>abdomen</> Durchfreuda, profesor odesłał ciężkostrawne mamki z celulozą, przetrawioną