Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 27/2610
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1995
w tym sensie, że nie stawiała sytuacji krańcowo: albo my, albo góry. Sama zresztą kocha góry, w Himalajach spędzają urlopy, mają tam wielu przyjaciół. Porażki? Nie ma takich. Jeśli coś nie uda się w górach, wraca do Domu, siada przed domkiem, który budował przez 10 lat, i patrzy na zieleniejący w oddali las. Wspomina swych wielkich nauczycieli: Heinricha, Chrobaka i tylu innych wielkich polskiego alpinizmu. Boleje nad tym, kto po nim będzie szukał gór, na których wcześniej nie był nikt...
Janusz Marcjan

W ZATRUTYM KRĘGU
Toksykolodzy kliniczni wiedzą, że nie mogą się koncentrować wyłącznie na niesieniu doraźnej pomocy. Wobec wzrastającej liczby czynników
w tym sensie, że nie stawiała sytuacji krańcowo: albo my, albo góry. Sama zresztą kocha góry, w Himalajach spędzają urlopy, mają tam wielu przyjaciół. Porażki? Nie ma takich. Jeśli coś nie uda się w górach, wraca do Domu, siada przed domkiem, który budował przez 10 lat, i patrzy na zieleniejący w oddali las. Wspomina swych wielkich nauczycieli: Heinricha, Chrobaka i tylu innych wielkich polskiego alpinizmu. Boleje nad tym, kto po nim będzie szukał gór, na których wcześniej nie był nikt... <br>&lt;au&gt;Janusz Marcjan&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;page nr=13&gt; &lt;div type="art" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;W ZATRUTYM KRĘGU&lt;/&gt; <br>Toksykolodzy kliniczni wiedzą, że nie mogą się koncentrować wyłącznie na niesieniu doraźnej pomocy. Wobec wzrastającej liczby czynników
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego