Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Wziął pałki do rąk.

Na ścianie za perkusją Guma powiesił dwa zszyte prześcieradła. Otworzył wrota do stodoły i na wyniesionym z domu stole ustawił rzutnik i laptop. Angella nerwowo chodziła po podwórku znowu w złotych szpilkach. Upalne słońce osuszyło nieco obejście.
- Zobaczycie, jakie przygotowałem wizje. - Guma zacierał ręce. - Przede wszystkim w oparciu o twoje filmy - zwrócił się do Angelli. - Jak mamy się w to bawić, to zobaczmy nasze przedsięwzięcie w całości, razem z tym, co będzie na ekranie. - Uruchomił projektor i otworzył w komputerze przygotowany przez siebie set. Na prześcieradłach pojawiło się ruchliwe miejskie skrzyżowanie, pędzące z ogromną szybkością samochody i rozbiegany tłum
Wziął pałki do rąk. <br><br>Na ścianie za perkusją Guma powiesił dwa zszyte prześcieradła. Otworzył wrota do stodoły i na wyniesionym z domu stole ustawił rzutnik i laptop. Angella nerwowo chodziła po podwórku znowu w złotych szpilkach. Upalne słońce osuszyło nieco obejście. <br>- Zobaczycie, jakie przygotowałem wizje. - Guma zacierał ręce. - Przede wszystkim w oparciu o twoje filmy - zwrócił się do Angelli. - Jak mamy się w to bawić, to zobaczmy nasze przedsięwzięcie w całości, razem z tym, co będzie na ekranie. - Uruchomił projektor i otworzył w komputerze przygotowany przez siebie set. Na prześcieradłach pojawiło się ruchliwe miejskie skrzyżowanie, pędzące z ogromną szybkością samochody i rozbiegany tłum
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego