w relacji tylko to zdanie Chyca, bowiem ten nie poprzestał na nim, obrzucając słowotokiem inwektyw dziennikarzy i Marię Gruszkową. Nie chcę tu cytować jego nieparlamentarnych sformułowań, bowiem moje poczucie smaku znacznie odbiega od stylu pana radnego, a poza tym istota problemu zasadza się w gdzie indziej.<br>Otóż radny, wybrany przecież w oparciu o mandat ludzkiego zaufania, zamiast pomagać ludziom, którzy mu zaufali, działa przeciw nim i zionie do nich nienawiścią (<foreign>vide</> sprawa M. Gruszkowej), posuwając się nawet do publicznych pomówień, wyjątkowo perfidnych, nawiązujących do śmierci bliskiej pani Gruszkowej osoby! Są świadkowie tej sprawy, choćby ja! Jak to jest, że człowiek, piastujący tak odpowiedzialne