Typ tekstu: Książka
Autor: Żeromski Stefan
Tytuł: Przedwiośnie
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1925
owijać w bawełnę! - do stanu zemsty. W tym celu Lulek używał pewnych skrótów.
Mówił o szlachcie, o klasie próżniaczej i przeżytej - nie "szlachta", nie "burżuazja" czy tam inaczej, lecz - "nawłoć". O zepsuciu, nikczemności, zgniliźnie duchowej kobiet sfery ziemiańskiej w ogóle mówił: "laury, laurynki". Grubą, bezmyślną szlagonerię nazywał - "barwiccy". Ten sposób w pewnej mierze dogadzał uczuciom Cezarego, jakoś był mu na rękę. Sam w rozmowach używał nieraz tych samych określeń. Nic to, że potem czuł w sobie drżenie i żrący gniew za to, że się z tym wszystkim obnaża i obgaduje.
Ale Lulek umiał panować nad tymi przelotnymi refleksami. Rzucał przed oczy przyjaciela obrazy
owijać w bawełnę! - do stanu zemsty. W tym celu Lulek używał pewnych skrótów.<br>Mówił o szlachcie, o klasie próżniaczej i przeżytej - nie "szlachta", nie "burżuazja" czy tam inaczej, lecz - "nawłoć". O zepsuciu, nikczemności, zgniliźnie duchowej kobiet sfery ziemiańskiej w ogóle mówił: "laury, &lt;orig&gt;laurynki&lt;/&gt;". Grubą, bezmyślną &lt;orig&gt;szlagonerię&lt;/&gt; nazywał - "barwiccy". Ten sposób w pewnej mierze dogadzał uczuciom Cezarego, jakoś był mu na rękę. Sam w rozmowach używał nieraz tych samych określeń. Nic to, że potem czuł w sobie drżenie i żrący gniew za to, że się z tym wszystkim obnaża i obgaduje.<br>Ale Lulek umiał panować nad tymi przelotnymi refleksami. Rzucał przed oczy przyjaciela obrazy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego