Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Nie wiem, jak by to przeżyła. Dla niej wszystko musi być zapięte na ostatni guzik, przygotowane zawczasu, niespodzianki ją zabijają. Niedobrze z tym jej sercem... od razu biała i mrowienie w dłoniach i stopach... Szpital nic jej nie pomógł...
Polecieliśmy do tablicy rozdzielczej. Wszędzie czuć było smród spalenizny. Bezpieczniki oczywiście w porządku. Potem z latarkami po całym budynku... Guzik znaleźliśmy... zaczęliśmy szukać planów instalacji. Kto to mógł wiedzieć, gdzie się podziały. Powinny być w dokumentach, ale szlag je trafił. Pewnie inżynierowie ich w ogóle nie zostawili... Nic, tylko siąść i płakać. Zrobili z człowieka galaretę...
Ale trzeba było się wziąć w garść
Nie wiem, jak by to przeżyła. Dla niej wszystko musi być zapięte na ostatni guzik, przygotowane zawczasu, niespodzianki ją zabijają. Niedobrze z tym jej sercem... od razu biała i mrowienie w dłoniach i stopach... Szpital nic jej nie pomógł... <br>Polecieliśmy do tablicy rozdzielczej. Wszędzie czuć było smród spalenizny. Bezpieczniki oczywiście w porządku. Potem z latarkami po całym budynku... Guzik znaleźliśmy... zaczęliśmy szukać planów instalacji. Kto to mógł wiedzieć, gdzie się podziały. Powinny być w dokumentach, ale szlag je trafił. Pewnie inżynierowie ich w ogóle nie zostawili... Nic, tylko siąść i płakać. Zrobili z człowieka galaretę...<br>Ale trzeba było się wziąć w garść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego