pracy", do którego niestety zajrzała, natknęła się na swoje nazwisko i nie może powstrzymać oburzenia. "Moje publikacje <orig>obśmiane</> publicznie i bezkarnie, przeinaczone intencje tekstu sprowadzone do ťhisterii starszej paniŤ, nawet mój biedny podbródek, który zawsze był moim kompleksem, wyciągnięto na światło dzienne". Szczepkowska ubolewa, że stałe łącze może być "czymś w rodzaju szybkiego, publicznego donosu, <orig>skarżypyctwa</>, dopieszczania i odreagowywania na każdy sygnał zagrożenia. <orig>Samobudowanie samopomnika</> ze wszystkich możliwych materiałów. Marmur, żelazo, cegła, własne dzieci, mąż, <orig>samopromowanie</> przyjaciół, <orig>samoniszczenie</> niewygodnych. Totalny, publiczny samogwałt. A więc tak tu jest. Fu. I po co wchodziłam w to mrowisko?".<br><br><tit>Decydujące starcie układów</><br><br>Publiczny pojedynek "na pióra