Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
znaną, że zachodnioniemieckie podręczniki szkolne z dziedziny historii i geografii niewiele się różnią od hitlerowskich" - pisał Edmund Osmańczyk w komentarzu na temat zapowiedzianych reform państwa przez rząd kanclerza Brandta w 1969 r. Dotyczyć miały one wprowadzenia - na wzór skandynawski - przywilejów państwa opiekuńczego oraz unowocześnienia szkolnictwa. "W polemice ze starą, bo w rzeczy samej fryderycjańską, bismarckowską i hitlerowską formułą Kurta Georga Kiesingera, że szkołą narodu winna być Bundeswehra, Brandt słusznie zauważył, że w demokratycznym państwie szkołą narodu jest szkolnictwo - wywodził Osmańczyk w "Pięciu niemieckich problemach".

Dodawał: "Ale pod jednym warunkiem, że zostanie wyrugowany z podręczników szkolnych i z głów nauczycieli cały ogromny balast trutek
znaną, że zachodnioniemieckie podręczniki szkolne z dziedziny historii i geografii niewiele się różnią od hitlerowskich" - pisał Edmund Osmańczyk w komentarzu na temat zapowiedzianych reform państwa przez rząd kanclerza Brandta w 1969 r. Dotyczyć miały one wprowadzenia - na wzór skandynawski - przywilejów państwa opiekuńczego oraz unowocześnienia szkolnictwa. "W polemice ze starą, bo w rzeczy samej fryderycjańską, bismarckowską i hitlerowską formułą Kurta Georga Kiesingera, że szkołą narodu winna być Bundeswehra, Brandt słusznie zauważył, że w demokratycznym państwie szkołą narodu jest szkolnictwo - wywodził Osmańczyk w "Pięciu niemieckich problemach".<br><br>Dodawał: "Ale pod jednym warunkiem, że zostanie wyrugowany z podręczników szkolnych i z głów nauczycieli cały ogromny balast trutek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego