Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
głowę naprzód Widmar mknął chodnikiem wymachując i klnąc. Nie wiedział, co ma począć. Do zmierzchu została co najmniej godzina. "Skąd ja wiem, że zdradza mnie właśnie o zmierzchu?" pomyślał nie bez dowcipu i biegł jeszcze szybciej. "Może właśnie w południe!" Niepokoiła go świadomość, że żony nie ma w domu. "Mamże w takim razie pójść do jej fryzjera?" I nagle, nie dochodząc do placu, na który m stał pomnik, zawrócił i skierował się w stronę pierwszej przecznicy. Niepoczytalność jego wzrastała z każdą niemal sekundą. Gdyby w tej chwili przyłapał żonę na zdradzie, byłby popełnił najstraszliwszą zbrodnię bez zająknięcia. I oto gdy podchodził już do
głowę naprzód Widmar mknął chodnikiem wymachując i klnąc. Nie wiedział, co ma począć. Do zmierzchu została co najmniej godzina. "Skąd ja wiem, że zdradza mnie właśnie o zmierzchu?" pomyślał nie bez dowcipu i biegł jeszcze szybciej. "Może właśnie w południe!" Niepokoiła go świadomość, że żony nie ma w domu. "Mamże w takim razie pójść do jej fryzjera?" I nagle, nie dochodząc do placu, na który m stał pomnik, zawrócił i skierował się w stronę pierwszej przecznicy. Niepoczytalność jego wzrastała z każdą niemal sekundą. Gdyby w tej chwili przyłapał żonę na zdradzie, byłby popełnił najstraszliwszą zbrodnię bez zająknięcia. I oto gdy podchodził już do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego