życiu nie...</><br><who1>Jaka ty jesteś...</><br><who2>nieswawolna...<br>- ...jaka ty jesteś, koniec <gap> </><br><who4>Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt...</><br><who2>nie wie, ja wiem <gap> wiem ja sama.</><br><who4>Skropię je wodą wibrowaną.</><br><who2>Przepraszam, a czy te banany to są smażone <gap> ale smażony <gap> ale smażony? <gap> nie, nie bo tak sobie uświadomiłam <gap> że smażone to nie bardzo w tej chwili...</><br><who1>Jak to nie?</><br><who2>Przynajmniej od dwóch dni.</><br><who4>Czemu?</><br><who2>Wiesz najadłam się wczoraj, przedwczoraj, smażonego...</><br><who4>A, żurawia puściłaś?</><br><who2>Nie, nie, bo to jest po tej grypie, jeszcze wątroba jest obciążona w tej chwili...</><br><who1> <gap> lekkie jedzenie było, wpierw zupka, później <gap> </><br><who2> <gap> Wątroba...</><br><who4>teraz znowu wiesz, zacząć <gap> półtora litra wody dziennie.</><br><who2>Jak sobie czapeczkę