Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
powietrzu, wystarczyło dotknięcie czubkami palców ziemi, by wzbiła się znowu, jakby nie dźwigała już ciężaru swego ciała, jakby była lekka jak piórko, jak motyl. Żadna myśl nie zakłócała jej biegu, wszystkie uciekły rozgonione wiatrem. Gdy trener stanął, Joanna stanęła tuż za nim. Obejrzała się za siebie - inne dziewczynki zostały daleko w tyle i po ich ruchach widać było, że już nie biegną, lecz z trudem brną, pokonując opór powietrza i własnego zmęczenia. Joanna znowu poczuła swoją inność, lecz tym razem było to przyjemne. Może jak biegnę, zmieniam się w motyla? - pomyślała.

- Co to ma znaczyć? To już nie pierwszy raz nie wracasz
powietrzu, wystarczyło dotknięcie czubkami palców ziemi, by wzbiła się znowu, jakby nie dźwigała już ciężaru swego ciała, jakby była lekka jak piórko, jak motyl. Żadna myśl nie zakłócała jej biegu, wszystkie uciekły rozgonione wiatrem. Gdy trener stanął, Joanna stanęła tuż za nim. Obejrzała się za siebie - inne dziewczynki zostały daleko w tyle i po ich ruchach widać było, że już nie biegną, lecz z trudem brną, pokonując opór powietrza i własnego zmęczenia. Joanna znowu poczuła swoją inność, lecz tym razem było to przyjemne. Może jak biegnę, zmieniam się w motyla? - pomyślała. <br><br>- Co to ma znaczyć? To już nie pierwszy raz nie wracasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego