Jeśli przyjdzie kiedykolwiek ta dziewczyna,<br> Która stała zeszłej wiosny u mych wrót,<br>Ty jej powiedz, że się wiosna znów zaczyna<br> I że wrota nadal patrzą się na wschód.<br><br>Jeśli spyta, jak w tym roku mi na imię,<br> Jak się wciela niewidzialna moja twarz,<br>Ty jej powiedz, że tęskniłem do niej w zimie,<br> Bezimienną w snach jej śnieżnych pełniąc straż.<br><br>Niech przybędzie nieobecna między nami,<br> Niech starannie spłoszy cienia swego chłód;<br>Ja tak samo będę czuwał za wrotami<br> I tak samo nie otworzę jej twych wrót.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>W LESIE</><br>Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,<br>Kto wierzy, ten nie mierzy doczesnych swych