Dwa lata później kilku uczestników rejsu, już w cywilu zdecydowało się ujawnić &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; okoliczności tragedii. Okazało się, że okręty płynęły załadowane alkoholem kupionym przez kadrę podczas pobytu w &lt;name type="place"&gt;Niemczech&lt;/&gt;. W trakcie rejsu odbywały się libacje. I właśnie w czasie jednej z nich wypadł za burtę &lt;name type="person"&gt;Grzegorz W.&lt;/&gt; Według świadków oficer wachtowy dla otrzeźwienia nakazał mu zmywanie pokładu.<br>Po naszym artykule prokuratura ponownie wszczęła śledztwo. Dzięki przesłanym przez niemieckie &lt;name type="org"&gt;Ministerstwo Sprawiedliwości&lt;/&gt; dokumentom udało się szczegółowo ustalić rozmiary kontrabandy: ponad 6,7 tys. butelek i kanistrów różnych trunków oraz czystego spirytusu. Do tego 21 tys. sztuk papierosów.<br>Sąd uznał wczoraj winę tylko 14