przemówieniem w języku francuskim, w którym dał własną interpretację ostatniego ruchu. Twierdził on, że zgubę Polski spowodowała szlachta i praktykowany przez nią ucisk chłopów, że głoszona w powstaniu fałszywa zasada "zgody narodowej" służyła jedynie kontrrewolucjonistom. Domagał się więc zerwania ze szlachtą; naród, twierdził, zdoła wyzwolić tylko radykalna rewolucja społeczna. Nie wahał się też Krępowiecki powoływać na przykład wodzów ludu ukraińskiego: Nalewajki, Chmielnickiego i Gonty. Mowa ta wywołała szalone oburzenie w szlacheckim środowisku emigracji. Odcięło się też odeń kierownictwo TDP, Krępowiecki, Gurowski, Pułaski i kilku jeszcze wybitniejszych członków usunęło się z jego szeregów.<br>Zatarg ten świadczył, że przywódcy Towarzystwa (Płużański, Janowski, Heltman i