Równie nieszkodliwa jest przerysowana fantazja, stosowana najczęściej wtedy, kiedy chcemy ubarwić rzeczywistość. <br>- Podczas nudnego spotkania mojej byłej klasy z liceum wszyscy siedzieli sztywno i obserwowali spod oka, komu pojawiła się pierwsza zmarszczka, kto przytył, a kto niekorzystnie obciął włosy. Żeby przerwać tę oceniająco-krytyczną stypę, zaczęłam opowiadać o swoich ostatnich wakacjach. Pokomunistyczny domek na Mazurach z gierkowskimi zasłonkami zmieniłam w romantyczną leśniczówkę, a niezdarnego kuzyna w bohatera, który obronił mnie przed atakującym dzikiem. Później dorzuciłam trzydniową ulewę, która uwięziła mnie w lesie i parę innych, mocno przerysowanych ciekawostek. I nie chodziło mi wcale o wywołanie zainteresowania moją osobą, ale o rozluźnienie