jak zamierzyli producenci, czy może coś innego? Bo na pewno nie moment dziejowy. Wojny kolonialne w owym okresie były ekspedycjami policyjnymi bardziej niż kampaniami, i tak też wyglądała rewolta amerykańska, czego dokumenty nie ukrywają: ciągnęła się ona około piętnastu lat, składała się z utarczek, w których, bywało, uczestniczyło zaledwie paruset walczących, prowadzona była przez wojsko w znacznej części zaciężne z ochotnikami-zawodowcami zagranicznymi (Lafayette, nasz Kościuszko i Puławski), jej ofiary nie przekraczają czterech tysięcy. I nie zdarzały się w niej okrucieństwa, jakie oglądamy na ekranie: masowe mordy ludności - która przecież płaciła podatki korzystne dla Korony w Londynie! - w tym podpalenie kościoła