Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
do mojego kraju.

- Nie chcę uciekać, już nie boję się niczego.
Kiedy z tyłu dogonią nas fale, zamkniemy oczy i pozwolimy
się im zagarnąć.

Awaru zaledwie słyszał jej słowa. Ciężar ostatnich
dni uleciał bez śladu: już nikt go nie obserwował,
nie zajmował się nim, wolno mu było być sobą i walczyć
o życie na równi ze wszystkimi mieszkańcami wyspy.

Obejrzał się na Tees. Opuszczone, leżało za nimi skryte
w ciemnym pasie zarośli, pod szarą chmurą stojącą
na połowie nieba. Zwrócił wzrok ku horyzontowi i zmartwiał.
Szło za nim morze.

Jak okiem sięgnąć, rozciągała się spieniona
ściana tocząca się i połykająca ziemię
do mojego kraju.<br><br>- Nie chcę uciekać, już nie boję się niczego. <br>Kiedy z tyłu dogonią nas fale, zamkniemy oczy i pozwolimy <br>się im zagarnąć.<br><br>Awaru zaledwie słyszał jej słowa. Ciężar ostatnich <br>dni uleciał bez śladu: już nikt go nie obserwował, <br>nie zajmował się nim, wolno mu było być sobą i walczyć <br>o życie na równi ze wszystkimi mieszkańcami wyspy.<br><br>Obejrzał się na Tees. Opuszczone, leżało za nimi skryte <br>w ciemnym pasie zarośli, pod szarą chmurą stojącą <br>na połowie nieba. Zwrócił wzrok ku horyzontowi i zmartwiał. <br>Szło za nim morze.<br><br>Jak okiem sięgnąć, rozciągała się spieniona <br>ściana tocząca się i połykająca ziemię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego