Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
Gdy inni ginęli w wiecznych śniegach, albo od kul zbawicieli ludzkości, jemu udało się uciec. To cud, w który sam do końca nie wierzył.
- Może mnie nie ma - skrzywił się boleśnie, gdy wypity alkohol zachlupotał pod czaszką. - Może jestem żywym trupem?
Skopał kołdrę i podszedł do okna. Trzydzieści trzy lata walecznego życia uczyniło z niego mężczyznę odpornego na przeciwności. Ale żelazny mechanizm rdzewiał. Przygarbił się, wyłysiał. Ciągle jednak był szczupły, cyniczny i niebezpiecznie inteligentny. Należał do tego typu samców, którzy powodzenie u kobiet zachowują do późnego wieku. Wyjrzał na rozległy plac przed hotelem. Breslau spało drażliwym snem głodnego drapieżnika.
- Pieprzone Szwaby
Gdy inni ginęli w wiecznych śniegach, albo od kul zbawicieli ludzkości, jemu udało się uciec. To cud, w który sam do końca nie wierzył.<br>- Może mnie nie ma - skrzywił się boleśnie, gdy wypity alkohol zachlupotał pod czaszką. - Może jestem żywym trupem?<br>Skopał kołdrę i podszedł do okna. Trzydzieści trzy lata walecznego życia uczyniło z niego mężczyznę odpornego na przeciwności. Ale żelazny mechanizm rdzewiał. Przygarbił się, wyłysiał. Ciągle jednak był szczupły, cyniczny i niebezpiecznie inteligentny. Należał do tego typu samców, którzy powodzenie u kobiet zachowują do późnego wieku. Wyjrzał na rozległy plac przed hotelem. Breslau spało drażliwym snem głodnego drapieżnika.<br>- Pieprzone Szwaby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego