Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Ale
jak nie, to nie.
- Dziękuję - cieszy się z daleka ze śniadania
Królowa. - Kończymy, chłopcy.
Pomogła mu pierwszy raz. Nie musi odpowiadać okularnikowi.
Wychodzi z jadalni ostatni. Na schodach potyka się o skurczonego
gnomika z wielką głową. Jakiś smarkacz z najmłodszych.
Stworek trzyma w ręce but z przydeptanym napiętkiem i wali
w środek podeszwy wielkim kamieniem.
- Spływaj, bo nadepnę - rzuca mu przyjaźnie
Adam.
Skulona postać zadziera głowę. Piegowaty
jak indycze jajo nos, bystre szare oczy i mnóstwo potarganych
włosów. Lwia grzywa. To ona sprawia, że dzieciak - Adam
czuje kompromitujące łaskotanie w gardle, a potem
nagły skurcz w okolicy żołądka, parszywe słowo
Ale <br>jak nie, to nie.<br>- Dziękuję - cieszy się z daleka ze śniadania <br>Królowa. - Kończymy, chłopcy.<br>Pomogła mu pierwszy raz. Nie musi odpowiadać okularnikowi.<br>Wychodzi z jadalni ostatni. Na schodach potyka się o skurczonego <br>gnomika z wielką głową. Jakiś smarkacz z najmłodszych. <br>Stworek trzyma w ręce but z przydeptanym napiętkiem i wali <br>w środek podeszwy wielkim kamieniem.<br>- Spływaj, bo nadepnę - rzuca mu przyjaźnie <br>Adam.<br>Skulona postać zadziera głowę. Piegowaty <br>jak indycze jajo nos, bystre szare oczy i mnóstwo potarganych <br>włosów. Lwia grzywa. To ona sprawia, że dzieciak - Adam <br>czuje kompromitujące łaskotanie w gardle, a potem <br>nagły skurcz w okolicy żołądka, parszywe słowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego