Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
że niekoniecznie świat dzieli się wyraźnie na dobrych i złych. Czasem wróg może mieć ludzki odruch, a na swoim można się zawieść. - Staliśmy na stacji, na Dworcu Głównym w Krakowie. Ludzie pchali się do pociągu, który miał jechać na Wschód. Jedna z kobiet szła z małym dzieckiem, w ręce miała walizkę. Nie mogła sobie poradzić. Nikt nie spieszył jej z pomocą. Nagle niemiecki oficer wyskoczył ze swojego wagonu i pomógł kobiecie wsiąść do pociągu - opowiada.

*

Stanisław Tylka Kułach pamięta też inne historie.

Beata Zalot



W obronie Naglaka

Słowa uznania kieruję pod adresem starosty tatrzańskiego p. Andrzeja Gąsienicy Makowskiego za rozwagę i
że niekoniecznie świat dzieli się wyraźnie na dobrych i złych. Czasem wróg może mieć ludzki odruch, a na swoim można się zawieść. - Staliśmy na stacji, na Dworcu Głównym w Krakowie. Ludzie pchali się do pociągu, który miał jechać na Wschód. Jedna z kobiet szła z małym dzieckiem, w ręce miała walizkę. Nie mogła sobie poradzić. Nikt nie spieszył jej z pomocą. Nagle niemiecki oficer wyskoczył ze swojego wagonu i pomógł kobiecie wsiąść do pociągu - opowiada.<br><br>*<br><br>Stanisław Tylka Kułach pamięta też inne historie.<br><br>&lt;au&gt;Beata Zalot&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;W obronie Naglaka&lt;/tit&gt;<br><br>Słowa uznania kieruję pod adresem starosty tatrzańskiego p. Andrzeja Gąsienicy Makowskiego za rozwagę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego