różnica między panem, wójtem, plebanem i sekretarzem dla przeciętnego człowieka była niewielka. Władza to zawsze swołocz i trzeba umieć z nią żyć i ją oszukiwać...<br>Jeszcze śmieszniejsze wydało mu się pozostawienie sobie współwłasności domu Wassermanów. Przychodzi koniec miesiąca, księgowa szykuje przelew opłaty dzierżawnej, zresztą za sprawą Laskowskiego starannie co roku waloryzowanej w relacji do czarnorynkowej ceny dolara, aż tu przychodzi list od mecenasa, w którym zawiadamia się "szanownych towarzyszy", że od dziś opłata ma być kierowana na adres towarzysza Michała, współwłaściciela willi... Najpierw by się wściekli, potem by mu zazdrościli, wreszcie - znaleźliby na niego haka. Może nawet by upaństwowili chałupę, wiedząc