Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
się poruszył.
- Zabić skurwysyna! Ludzie! Zabić tego skurwysyna! - ryknął kolejarz i rzucił się na najbliższego policjanta. Ten wyciągnął rewolwer i wystrzelił w powietrze. Tłum stanął posłusznie. Mock poczuł drżenie na całym ciele i zamknął oczy. Przyszły do niego wszystkie trupy, które widział. Rajca Geissen częstował go cygarem, Gelfrert dmuchał w waltornię, Honnefelder krzyczał "Sieg heil", a Rosemarie Bombosch odsłaniała z kuszącym uśmiechem chude uda. Oto odwiedził go w tej ponurej szopie jego ojciec, rozłożył narzędzia i nadział jakiś but na szewskie kopyto. Wtedy poruszył się stary koc, który był okryciem wigwamu. Wyczołgała się spod niego dziewczynka i dołączyła do innych upiorów
się poruszył.<br>- Zabić skurwysyna! Ludzie! Zabić tego skurwysyna! - ryknął kolejarz i rzucił się na najbliższego policjanta. Ten wyciągnął rewolwer i wystrzelił w powietrze. Tłum stanął posłusznie. Mock poczuł drżenie na całym ciele i zamknął oczy. Przyszły do niego wszystkie trupy, które widział. Rajca Geissen częstował go cygarem, Gelfrert dmuchał w waltornię, Honnefelder krzyczał "Sieg heil", a Rosemarie Bombosch odsłaniała z kuszącym uśmiechem chude uda. Oto odwiedził go w tej ponurej szopie jego ojciec, rozłożył narzędzia i nadział jakiś but na szewskie kopyto. Wtedy poruszył się stary koc, który był okryciem wigwamu. Wyczołgała się spod niego dziewczynka i dołączyła do innych upiorów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego