Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
Nagim.
- Coś ty mu zrobił?
- Przesłuchiwałem.
Olbrzym odwrócił blade oblicze, połknął powietrze wielkim haustem.
- Niewiele widać - powiedział.
Podążający za Cieniem kopnął Nagiego w przestrzelone udo. Nagi rozszwargotał się na nowo. Szaman spojrzał pytająco na Spieglassa.
- Po jakiemu to?
Skonsternowany Anouki wzruszył ramionami.
- Pojęcia nie mam.
- To kto to jest? Nie wampir?
- Skąd!
- No to co z nim?
Biały Diabeł, rozżalony, machnął ręką.
- Ja chciałem Saint-Pierce'a, nie jakiegoś dzikusa; cholera, przecież on gdzieś tu musi być, nie mógł przepłynąć morza...
Podążający za Cieniem przekrzywił głowę, posmakował lekko kwaśną ciemność nocy. Po chwili klęknął.
- Przepraszam - szepnął zwierzynie i dobił ją jednym pociągnięciem
Nagim. <br>- Coś ty mu zrobił? <br>- Przesłuchiwałem.<br>Olbrzym odwrócił blade oblicze, połknął powietrze wielkim haustem.<br>- Niewiele widać - powiedział. <br>Podążający za Cieniem kopnął Nagiego w przestrzelone udo. Nagi rozszwargotał się na nowo. Szaman spojrzał pytająco na Spieglassa. <br>- Po jakiemu to? <br>Skonsternowany Anouki wzruszył ramionami. <br>- Pojęcia nie mam. <br>- To kto to jest? Nie wampir? <br>- Skąd! <br>- No to co z nim? <br>Biały Diabeł, rozżalony, machnął ręką.<br>- Ja chciałem Saint-Pierce'a, nie jakiegoś dzikusa; cholera, przecież on gdzieś tu musi być, nie mógł przepłynąć morza... <br>Podążający za Cieniem przekrzywił głowę, posmakował lekko kwaśną ciemność nocy. Po chwili klęknął.<br>- Przepraszam - szepnął zwierzynie i dobił ją jednym pociągnięciem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego