Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
wszystkich, że święta ziemia nie powinna ich
nosić, że taką wieś tylko spalić, że tylko potop na taką wieś, gdzie
oko psu wybijają, bo wojny widać za mało. Że tacy, owacy i najgorsi!
Każdemu piekło by się należało! Bo co był Kruczek komu winien?! Co?! A
gdy sklepowa zaczęła wrzeszczeć, wariat! wariat! wynoś się! złapał
torbę z solą, którą akurat ważyła, i wysypał jej na ondulację.
Zapiszczała, moje włosy! moje włosy! I złapawszy szuflę z mąką, sypnęła
na wujka. To wujek, nie namyślając się, złapał słój z kostkami maggi,
który stał na ladzie, i trzasnął o posadzkę. Kazali mu potem za
wszystkich, że święta ziemia nie powinna ich<br>nosić, że taką wieś tylko spalić, że tylko potop na taką wieś, gdzie<br>oko psu wybijają, bo wojny widać za mało. Że tacy, owacy i najgorsi!<br>Każdemu piekło by się należało! Bo co był Kruczek komu winien?! Co?! A<br>gdy sklepowa zaczęła wrzeszczeć, wariat! wariat! wynoś się! złapał<br>torbę z solą, którą akurat ważyła, i wysypał jej na ondulację.<br>Zapiszczała, moje włosy! moje włosy! I złapawszy szuflę z mąką, sypnęła<br>na wujka. To wujek, nie namyślając się, złapał słój z kostkami maggi,<br>który stał na ladzie, i trzasnął o posadzkę. Kazali mu potem za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego