dóbr zaprzyjaźnionego księcia Lubomirskiego. Dom, w którym zamieszkali dziadkowie, znajdował się na rogu Placu Wareckiego (dziś Powstańców) i ulicy Mazowieckiej, po jej nieparzystej stronie. Tutaj urodził się mój ojciec, jako ostatni z siedmiorga rodzeństwa i pierwszy w rodzinie "natus Varsoviensis". Dzięki temu mógł też się bez większego trudu zakochać w warszawiance, młodszej o cztery lata pannie Jadwidze Kozłowskiej, mieszkającej z rodzicami nie tak daleko od Mazowieckiej, bo na Senatorskiej. Czyli po drugiej stronie Ogrodu Saskiego, między Pałacem Błękitnym i kościołem św. Antoniego. Tu bowiem mieściła się, przylegająca do oficyn pałacu kamienica czynszowa, w której mieszkali moi dziadkowie, a potem, w bliskim