Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
soniaka, półki z książkami i maszyna do pisania - masywna kolubryna na prąd. Zygmunt zerknął na wkręconą kartkę z niedokończonym wierszem. Na stole puste opakowanie po dziurawcu, kamele od ruskich i nitrazepam. Nic szczególnego, typowe umeblowanie piszącego kawalera przed trzydziestką. Bocian miał zamiar kupić komputer, ale wahał się jeszcze, niepewny, czy warto zdradzić tradycję szczękającej maszyny. Bał się, że kiedy będzie miał pod palcami klawiaturę, poezja się nie zrodzi.
Bez zbędnych wstępów Bocian podsunął fotele do okna, na parapecie postawił puszki i załączył Mazola.
- Wiesz, Rubinowi śruba pękła. Jak dla mnie, koleś nie istnieje - odezwał się Zygmunt.
- A co? Poprztykaliście się?
- Szkoda
soniaka, półki z książkami i maszyna do pisania - masywna kolubryna na prąd. Zygmunt zerknął na wkręconą kartkę z niedokończonym wierszem. Na stole puste opakowanie po dziurawcu, kamele od ruskich i nitrazepam. Nic szczególnego, typowe umeblowanie piszącego kawalera przed trzydziestką. Bocian miał zamiar kupić komputer, ale wahał się jeszcze, niepewny, czy warto zdradzić tradycję szczękającej maszyny. Bał się, że kiedy będzie miał pod palcami klawiaturę, poezja się nie zrodzi.<br>Bez zbędnych wstępów Bocian podsunął fotele do okna, na parapecie postawił puszki i załączył Mazola.<br>- Wiesz, Rubinowi śruba pękła. Jak dla mnie, koleś nie istnieje - odezwał się Zygmunt.<br>- A co? Poprztykaliście się?<br>- Szkoda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego