Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Niczym niewsparte, po prostu żałosne, oceniają fachowcy.

Nie boi się natomiast totalnie krytykować Pola pod własnym nazwiskiem Aleksander Gudzowaty, dyrektor Bartimpeksu, który na handlu z Rosjanami zjadł zęby. Gudzowaty uważa, że to, co wicepremier podpisał (w lutym 2003 r.) jako korektę słynnego porozumienia międzyrządowego z sierpnia 1993 r., było umową wasalską, szkodliwą dla Polski. - Myśmy poszli im na rękę, a nie oni nam. Pol zgodził się na dodatkowe punkty odbioru gazu i w gruncie rzeczy pozbawił Polskę możliwości manewru. Zamiast uelastycznić, usztywnił całe porozumienie i skazał nas na dostawy ze Wschodu - twierdzi Gudzowaty.

Materia jest skomplikowana i poświęcimy jej w najbliższym
Niczym niewsparte, po prostu żałosne, oceniają fachowcy.<br><br>Nie boi się natomiast totalnie krytykować Pola pod własnym nazwiskiem Aleksander Gudzowaty, dyrektor Bartimpeksu, który na handlu z Rosjanami zjadł zęby. Gudzowaty uważa, że to, co wicepremier podpisał (w lutym 2003 r.) jako korektę słynnego porozumienia międzyrządowego z sierpnia 1993 r., było umową wasalską, szkodliwą dla Polski. - Myśmy poszli im na rękę, a nie oni nam. Pol zgodził się na dodatkowe punkty odbioru gazu i w gruncie rzeczy pozbawił Polskę możliwości manewru. Zamiast uelastycznić, usztywnił całe porozumienie i skazał nas na dostawy ze Wschodu - twierdzi Gudzowaty.<br><br>Materia jest skomplikowana i poświęcimy jej w najbliższym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego