nie zauważył podpuchy.<br>- Żebyście wiedzieli, co ja wiem o wodzu, to nigdy byście tego wiedzieć nie chcieli!<br>Goethe wzruszył ramionami.<br>- Kafciątko drogie, znowu zaczynasz ściemniać!<br>Karzeł walnął się w pierś.<br>- Jak moją mamę kocham.<br>- No, no, to ty miałeś matkę? A ja myślałem, że cię z kanału wyłowili.<br>Kafka naprężył wątłe barki.<br>- Ty, duży, chcesz w ryja?<br>Goethe zasymulował przerażoną minę i zasłonił się ręką.<br>- Oszczędź!<br>Kafka splunął pod nogi i podrapał się w garba.<br>- Mam informację, którą mogę sprzedać za grube miliony.<br>- Sprzedać to ty możesz własne jaja. Do muzeum osobliwości.<br>- Jeszcze słowo, a cię zabiję!<br>- Nie podskakuj, bo ci